Zdarza się, że w porannym zamieszaniu
nie zawsze mamy czas zadbać o włosy tak, jak tego potrzebują.
Wiele kobiet poszukuje produktu, który jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki, w jednej sekundzie zapewni włosom
nawilżenie, regenerację, ochroni kolor i doda objętości.
I nagle na rynku pojawia się taki
produkt - odżywka bez spłukiwania Smart Touch 12w1 – jak twierdzi
producent – inteligentny dotyk dla włosów.
Nowość kosmetyczna
marki Montibello, na której punkcie oszalała cała Europa, a
Hiszpanie nie nadążają z jej produkcją. W Polsce odżywka
pojawiła się w kwietniu tego roku i pokochały ją tysiące Polek, a wszelkie
zapasy w polskich hurtowniach zostały natychmiast wyprzedane.
Wg producenta odżywka ma zaspokoić aż
12 potrzeb naszych włosów:
- Odżywia włosy
- Intensywnie je nawilża
- Odbudowuje uszkodzone fragmenty
- Chroni kolor
- Zwiększa delikatność włosów
- Zapewnia ochronę termiczną podczas suszenia
- Nadaje włosom mocniejszy połysk
- Zwiększa objętość
- Zapobiega puszeniu się włosów
- Zwiększa odporność włosów na złamania
- Odbudowuje i skleja końcówki
- Przywraca włosom młody wygląd
A
jak jest naprawdę?
Odżywka
ma ładne, cieszące oko, opakowanie w kolorze ciemnego różu o
pojemności 150 ml. Kosztuje 49 zł. Sama odżywka jest dość gęsta, bardziej to
odżywka-krem niż taka w płynie. Dlatego lepiej najpierw napryskać
ją na dłonie, rozetrzeć i dopiero nałożyć na włosy – to
zapewni bardziej równomierne rozprowadzenie niż bezpośrednie
rozpylanie jej na włosy. Oczywiście nakładamy ją na włosy
wilgotne, osuszone uprzednio ręcznikiem. Odżywka ma dość mocny,
słodkawy zapach, długo utrzymujący się na włosach. Wg informacji
na opakowaniu na włosy należy nałożyć od 4 do 8 dawek. Dla moich
grubych puszących się włosów 4 dawki to wystarczająca ilość.
Po nałożeniu nie spłukujemy tylko przystępujemy do zwyczajowej
stylizacji.
A
efekty?
Pomimo zachwytów tysięcy Polek, w tym również moich koleżanek,
którym produkt bardzo odpowiada – wg ich relacji Smart Touch spełnia
przynajmniej część obiecanych przez producenta cech; na pewno
nawilża włosy, dodaje objętości, ułatwia ich rozczesywanie,
nadaje połysk i wygładza włosy oraz pozostawia na nich przyjemny
zapach, moich oczekiwań nie spełnił.
Na moich włosach odżywka niestety nie sprawdziła się. Owszem można
było je łatwo rozczesać, ładnie pachniały i miały mega objętość –
z tym mogę się zgodzić (choć w moim przypadku skutek dodanej objętości był
negatywny), ale nic poza tym. Moje włosy po użyciu Smart Touch były
nie do opanowania. Po wysuszeniu, moje i tak już puszyste włosy
były dwa razy bardziej puchate. Fryzura była matowa i ogromnie
napuszona. Miałam wrażenie, że włosy są tępe, sztywne i
nieprzyjemne w dotyku. Odżywka po prostu nie spełniła moich
oczekiwań i nie podzieliłam zachwytów tysięcy innych
użytkowniczek. No ale zawsze trafi się wyjątek od reguły :)
Mimo
wszystko nie skreśliłam jej. Uznałam, że może nałożyłam
odżywki za dużo i dałam jej drugą szansę. Niestety po raz drugi
też nie zdziałała cudów, a efekt był taki jak po pierwszym użyciu. Cóż, trudno, widać nie jest dla mnie.
Pomimo tego wierzę jednak w jej moc ochrony włosów przed temperaturą i dlatego
używam jej tylko na końcówki, oraz do łatwiejszego rozczesania
włosów córki po kąpieli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz