sobota, 31 maja 2014

OALIA - delikatna koloryzacja bez amoniaku i 100% efektu

Tak więc dziś o farbowaniu...

Panuje przekonanie, że powinno się farbować włosy nieumyte, wręcz tłuste. 
Moim zdaniem jeśli włos jest oblepiony kurzem, drobnoustrojami, sebum i resztkami środków do stylizacji pigmenty zawarte w farbie nie zdołają się równomiernie rozłożyć i wniknąć we włos. Raz spróbowałam pofarbować brudne włosy i efekt nie był najlepszy – po prostu wyszło nie równo. 

Skąd to przekonanie, że farbę kładziemy na tłuste włosy?

A stąd, że kiedyś farby były „ostre” i nieprzyjazne ani dla włosów, ani dla skóry głowy, mogły ją podrażnić i wywołać alergię dlatego pozostawiona na niemytych włosach warstwa sebum miała chronić skórę głowy przed wpływem substancji zawartych w farbie.

Dziś też, co bardziej wrażliwych, farby zawierające amoniak mogą podrażnić, jednak dla takich osób jest szeroki wybór farb i żeli koloryzujących bez amoniaku, bez PPD i innych substancji drażniących. I ja akurat do takich wrażliwych osób się zaliczam. Jak wspomniałam wcześniej, mam skórę głowy bardzo suchą i zarówno wrażliwą (za jakiś również napiszę dla Was post o szamponach do skóry wrażliwej i suchej).

Tak więc chciałabym Wam przedstawić farbę firmy Montibello OALIA. Produkt Roku 2012.  
 I nie ma się co temu dziwić :) Używam jej już rok. W palecie jest 68 odcieni.



Na sobie wypróbowałam kilka z nich: 7.44, 6.43, 6.64, 6.44, a obecnie farbuję się kolorem 5.66.

     Farba ta jest dedykowana m.in. osobom o wrażliwej skórze. Jest to krem do trwałej koloryzacji, nie zawierający amoniaku, a jednocześnie gwarantujący m.in. 100% krycie siwych włosów. Oalia po zmieszaniu z kremem aktywującym (utleniaczem) jest całkowicie bezzapachowa. Naprawdę polecam włożyć nos w miskę i nic nie poczujecie :)

Skład farby jest oparty na olejku arganowym, który ma działanie wzmacniające i odżywcze dla włosów. Zwiera też pielęgnujęce wyciągi z soi i drzewa kadzidłowca oraz wosk pszczeli.

Dzięki tym składnikom włosy po farbowaniu Oalią nie tylko nabierają wyrazistych odcieni, ale pięknie wyglądają, są miękkie i w bardzo dobrej kondycji, poprawia się też stan skóry głowy.

Zanim przystąpimy do farbowania należy zmieszać farbę z tubki z utleniaczem z butelki w proporcji 1:1,5:  1 część farby i 1,5 części utleniacza. W tym przypadku na moje włosy do łopatek schodzi cała farba 60 ml i mała butelka wody 90 ml.

 


Moc utleniacza  (3%, 6%,  9%, 12 %) dobieramy w zależności od wybranego odcienia i tego co aktualnie mamy na włosach.

3% - koloryzacja ton w ton, przyciemnianie, rozjaśnienie max. o 1 ton
6 % - koloryzacja siwych włosów i rozjaśnienie o 2 tony
9 % - rozjaśnienie o 3 tony, jeśli bazę wyjsciową mamy blond na poziomie 7, 
12 % - rozjaśnienie o 4 tony, tej wody używa się też do tzw. superblondów lub inaczej farb superrozjaśniających 

   W moim przypadku mając wcześniej kolor 6.64 - miedziany kasztanowy ciemny blond. a chcąc zmienić go na ciemniejszy o jeden ton odcień 5.66 - intensywny kasztanowy jasny brąz, użyłam utleniacza 3%. W przypadku farb Oalia jest też piąty utleniacz o wartości 1,7 % - w tym przypadku to on służy do farbowania ton w ton, a więc chcąc odświeżyć kolor włosów z użyciem odcienia 5.66 powinnam następnym razem użyć tej właśnie wody. (Wodą nazywam utleniacz)

 

Osobiście farbuję włosy nieco inaczej niż się powinno.

Farbę nakładam na suche, umyte włosy. Zaczynam od odrostów. Gdy już całość odrostu pokryta jest farbą, nie czekam jak to się powinno robić, połowy czasu i dopiero po upływie 15 minut przeciągnąć farbę na końce, ale od razu to robię. Kładę farbę jakby po całości.

Gdybym położyła farbę na odrost i dopiero po upływie połowy czasu przeciągnęła ją na końcówki, kolor na moich włosach wyszedłby nierówno, odrosty byłyby jaśniejsze, a końce włosów ciemniejsze i jakby niedofarbowane . Skąd to wiem? Bo wyszło to przy wcześniejszych farbowaniach.

Po nałożeniu farby na całe włosy odmierzam 30 minut – tyle ile zgodnie z instrukcją powinno się ją pozostawić na włosach. Po upływie czasu, spłukuję farbę do momentu aż woda będzie prawie czysta. Myję włosy szamponem do włosów farbowanych Montibello Treat Color Protect, spłukuję, osuszam włosy ręcznikiem i nakładam odżywkę z tej samej serii. Chodzę z nią przez kilka do kilkunastu minut, aby zamknęła łuskę, po to by kolor za szybko się nie wymył. Po spłukaniu odżywki przystępuję do zwyczajowej stylizacji.

Efekt: odcień jest taki jak miał być, włosy błyszczące, miękkie, zdrowe. Skóra odżywiona, zero szczypania i pieczenia.
Aplikacja: przyjemna i prosta, bez drażniących zapachów.

OALIA to dla mnie farba nr 1 i nie zamienię jej na żadną inną. Przy tej farbie wiem, że nie będzie żadnych niespodzianek, a skóra głowy nie będzie mnie piekła. Nie zaryzykowałabym w swoim przypadku farbowania inną farbą. 

Jednak efekt koloryzacji często zależy od rodzaju naszych włosów i tego co wcześniej z nimi robiliśmy. Dlatego trzeba dobrze poznać swoje włosy, a dopiero potem eksperymentować. A jeśli nie jesteście pewni efektu Waszego farbowania, lepiej udać się do fryzjera :)



5 komentarzy:

  1. Hej, znalazłam Twój blog szukając informacji na temat farb Oalia. Czy mogłabyś mi doradzić, jaki odcień i utleniacz wybrać? Chciałabym zejść z czerni (mam naturalny bardzo ciemny brąz) i rozjaśnić o 2-3 odcienie, powoli dążąc do miodowego blondu. Czy powinnam użyć utleniacza 9% + jakiś kolor z tonu 5? Przepraszam za zawracanie głowy, ale naprawdę się na tym nie znam :) z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hey, ja, również zaczynam schodzić z ciemnego brązu do średniego blondu, lub jaśniutkiego brązu.
      Najpierw zacznę od dekoloryzacji Lorealem, a następnie będę farbować włosy blndem nr 9 z utleniaczem 6%, ponieważ najlepiej wybrać odcień o dwa tony jaśniejszy d pożądanego. Na odrosty zamierzam położyć farbę nr 7%, ponieważ mam odrost w połowie siwy, chociaż mam dopiero 29lat. Po jakichś 3tyg. zamierzam je ochłodzić jakimś brązem z popielem. Mam nadzieję, że dobrze kombinuje.

      Usuń
  2. niestety zejście z czerni nie jest takie proste, niestety nie da się zrobić tak, że sie nałoży jaśniejszy odcień i już, jeśli masz rzeczywiście czarne włosy na poziomie 1.0 a chcesz zejść na blond będzie potrzebna dekoloryzacja. Można to zrobić dekoloryzatorem http://lokikoki.pl/product-pol-1985-Intensis-Prosalon-ColorPeel-dekoloryzator-do-wlosow-farbowanych-2-x-100-g-Chantal.html?text=dekoloryzator lub rozjaśniaczem zdjąć kolor.
    Jednak jest to poważna ingerencja we włosy jeśli nie masz doświadczenia to lepiej udać się do fryzjera. Po demakijażu dekoloryzatorem można i należy w tym samym dniu dokonać koloryzacji jednak należy wybrać odcień farby o 2 tony jaśniejszy od oczekiwanego gdyż odcień farby na wlosach dekoloryzowanych zwyczajnie ciemnieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Takie pytanko :) Czy utleniacz/woda 3% pokryje siwe włosy czy lepiej jest użyć 6%? Dodam, że boję się efektu zbyt jasnych odrostów co mi się już zdarzyło w przypadku Matrixa i wody 6%. Obecnie mam kolor 7.43 z Cromatona i myślę o kolorze 8.4 lub 7.44 z Oalia. Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam. Czy te farby spłukują się czy jest to efekt stałej koloryzacji. Ostatnio farbowałam L'Oréalem bez amoniaku i kolor utrzymał się okolo 20myć :)

    OdpowiedzUsuń