Można go również z powodzeniem stosować przy codziennym zwyczajnym prostowaniu włosów, nawet jeśli nie robiłyście zabiegu keratynowego wygładzania.
Owszem wcześniej pisałam, że jako termoochrony przed wysoką temperaturą stosowałam olejek Milargan. Ale żeby nie zamykać się na inne produkty postanowiłam spróbować czegoś typowo pod prostownicę, a więc fluidu NHS Artego.
Fluid Artego New Hair System ma właściwości ochronne oraz regenerujące - spaja i odbudowuje końcówki włosów. Przyspiesza wygładzanie włosów nadając im piękny połysk. Ma działanie antystatyczne więc jak znalazł na zimę.
Fluid kupimy w wysokim 150 mililitrowym eleganckim opakowaniu z pompką. Ma bardzo płynną, tłustą konsystencję o bursztynowym kolorze i intensywnym piżmowym zapachu, prawie takim samym jak maska z tej samej serii. Fluid wygodnie wyciska się z pompki na dłoń. Jedna "pompka", jako miara ilości produktu jakiej powinniśmy użyć, w zupełności wystarczy. W przypadku tego produktu użycie zbyt dużej ilości może obciążyć włosy. Tak więc fluid wyciskamy na dłoń, rozsmarowujemy w obu dłoniach i nakładamy na suche włosy tuż przed użyciem prostownicy.
Fluid testowałam przez około 4 tygodnie przy prostowaniu włosów 4-5 razy tygodniowo. W tym czasie zauważyłam prawie 100 % mniej złamanych końcówek (ilość złamanych końców można zauważyć choćby na ściankach umywalki jeśli robimy to przy lustrze w łazience) oraz dużą poprawę w ich kondycji czyli mniej rozdwojonych włosów. Fluid nadaje ogromną gładkość i redukuje puszenie się włosów. Również po wyprostowaniu nie trzeba ich już niczym wygładzać i niwelować "pierzenia się" kłaczków.
Podsumowując, fluid spełnia obietnice producenta :) włosy są chronione przed wysoką temperaturą, idealnie wygładzone i błyszczące. Do tego mniej zniszczone częstym prostowaniem, nawet przy użyciu temperatury 230 stopni. Małym minusem jest ta bardzo płynna konsystencja, ale można się przyzwyczaić :)
Fluid można kupić w sieci sklepów Fale Loki Koki w cenie 79,00 zł
Więcej o innych produktach Artego: http://www.artego.pl/